poniedziałek, 26 marca 2018

Nowy Concorde (SPOILERY)

https://starstableonlinemolly.blogspot.com/2018/03/nowy-concorde-spoilery.html



Przepraszam, post miał być wcześniej.
W tę środę nareszcie nadszedł czas, aby poznać prawdę o koniach, na których jeżdżą Jeźdźcy Dusz.  
Starałam się napisać coś więcej niż zazwyczaj. Piszcie co o tym sądzicie, to mi bardzo pomoże w pisaniu następnych postów.



Alex stwierdziła, że też martwi się o Frippa, ale powinniśmy skupić się na odnalezieniu Concorde'a. Zabawne, bo Lisa powiedziała coś podobnego o Annie i Justinie, a potem nawet nie chciała szukać Concodre'a, byle tylko uwolnić przyjaciółkę z Pandorii.

Elizabeth wysyła Alex i naszą postać do Rhiannon. Swoją drogą jestem ciekawa dokąd wysłała Lisę, a co za tym idzie, po co?







Evergray ma sporo wiedzy na temat Pandorii i Jeźdźców Dusz, ale nie zyskał mojej sympatii. Jest w nim coś, co mnie od niego odtrąca. Natomiast Rhiannon polubiłam od razu, a szukanie Starbreedów przedstawiono w bardzo ciekawy sposób. Bardzo mi się podobało.













W Stajni Jorvik dowiadujemy się, że nie wszystkie konie Starbreed zostają wierzchowcami Strażników Aideen. Ponadto konie Generałów Garnoka pochodzą właśnie od nich i jeśli Concorde trafi w ręce Dark Core, będzie to olbrzymi cios dla Strażników Aideen, a Anne pozostanie w Pandorii.
Potem wyruszamy z Alex do stajni Moorland.







Dla tych, którzy nie wiedzą, Alex poznała Maję przed przybyciem naszej postaci do Jorvik. Opowiada o tym komiks Moln över Silverglade. Alex opowiedziała Maji o Jeźdźcach Dusz i Strażnikach Aideen, stąd dziewczyna wie, czym się zajmują. 
W Stajni Moorland nie ma żadnych źrebaków, ale jest klacz, która niedługo się oźrebi i trzeba przygotować dla niej wybieg. To zadanie nie podobało mi się najbardziej. Nasza postać znowu stała się specem od młotka i piły łańcuchowej...







Rhiannon postanawia porozmawiać z Elizabeth. Proponuje, abyśmy poprosili o pomoc jedno z pradawnych drzew, z którym można wykonać Okrzyk Zaklinacza. Elizabeth nie zgadza się, ponieważ drzewo mogłoby pochwycić Rhiannon i zmienić ją w lignosa. Zaklinaczka nie poddaje się i wspomina o kimś, kto ma wielki talent i jak się później okazuje, chodzi jej o Justina. Jednak Elizabeth nie zamierza zmienić zdania.

Alex podchwyciła pomysł i zamierza zorganizować spotkanie Jeźdźców Dusz.





Kiedy z Lindą docieramy na miejsce spotkania, Alex prosi o rozejrzenie się po okolicy, żeby sprawdzić czy nikt nas nie podsłucha.
Szczerze powiedziawszy, most nie jest zbyt dyskretnym miejscem. Już dwa razy Jeźdźcy Dusz przeoczyli drony, a druidzi nie należą do najgłośniejszych. Z łatwością ktoś mógłby się podkraść (albo dron podlecieć) w czasie naszej rozmowy. Z drugiej strony z bardziej dyskretnego miejsca nie byłoby jak później uciec...






















W Więzieniu Druidów spędziłam najwięcej czasu. Dwa razy próbowałam przejść w jedną stronę i dwadzieścia w drugą!










Nigdy nie sądziłam, że kiedykolwiek będę musiała uciekać od Strażników Aideen. Ci druidzi na czarnych koniach wyglądali dość przerażająco, a sam wyścig kojarzył mi się z tym na Wzgórzu Stracha na Wróble. 


























 Jestem strasznie ciekawa, jaka kara czeka Alex i kiedy Justin zaprowadzi nas do Concorde'a. W zadaniach jest kilka niedociągnięć, ale moim zdaniem były lepsze niż te z Evergrayem. Szczególnie podobał mi się wyścig z Rhiannon, chociaż musiałam go powtarzać trzy razy...
Justin powiedział, że widział Concorde'a w klatce wśród stworzeń, które nie są ludźmi. To może oznaczać, że Generałowie Garnoka już go odnaleźli. Może to była taka sama klatka jak ta, w której uwięzili Starshine'a w Starshine Legacy?
No i nie podoba mi się to drzewo - Śpiewający Cis. Jego korzenie poruszały się na koniec jak macki. Spłacenie długu będzie polegało na rozwinięciu całego jego potencjału, nie brzmi to dobrze... Poza tym w angielskiej wersji językowej jego prośba brzmi trochę inaczej inaczej All I ask is your promise to return in the future to help me grow to my true potential czyli Proszę tylko o obietnicę, że wrócisz i pomożesz mi rozwinąć mój prawdziwy potencjał. Tak samo w szwedzkiej wersji.



Justin miał ciekawych sąsiadów. W pierwszej celi znajduje się Cień Tropiciela, a w drugiej jakiś skrzat, który musiał nieźle narozrabiać, skoro został zamknięty za dwojgiem drzwi.

Dajcie znać, jak wam się podobały nowe zadania!




Molly



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz